Alicja w Krainie Czarów


 

Reżyseria: Tim Burton

Scenariusz: Linda Woolverton

Gatunek: Familijny, Fantasy, Przygodowy

Produkcja: USA


Oglądając Alicję w Krainie Czarów, doszłam do wniosku, że chyba

nie jestem fanką tego typu produkcji. ;) Bywa i tak. Nie chodzi o to,

że film mi się nie podobał, bo ogólnie rzecz biorąc, nie był taki zły.

Nawet nie do końca potrafię wyjaśnić, co dokładnie mi przeszkadzało.

Niemniej jednak zapraszam na kilka przemyśleń po seansie. :)


W jakimś stopniu film był ciekawy. Zastanawiałam się, co będzie z

Alicją, jak sobie poradzi. Nie wciągnął mnie jednak tak, jak choćby

Kraina lodu. Poruszane są w nim dość ważne społecznie kwestie, o

których poniżej.


Tytuł mówi sam za siebie, Alicja w Krainie Czarów przedstawia

historię Alicji. Silnej, niezależnej kobiety, która potrafi się sprzeciwić.

Bohaterki, która wiele może i wiele potrafi. Musi tylko w to uwierzyć.

W pewnym sensie pokazuje wartość snów, marzeń, intuicji. Ma

odwagę, nie boi się krytyki. Można śmiało stwierdzić, że to wzór

współczesnej kobiety.


Wydaje się, że mała Ala ma bardzo dobry kontakt ze swoim ojcem.

Wspólnie spędzają czas, rozmawiają, bawią się. Mają swoje sprawy,

które pozostają tylko dla nich. Po śmierci taty Alicja jakby zamyka

się, obojętnieje. Nie potrafi przebić się przez mur konwenansów.

Oczywiście apodyktyczna matka nie ułatwia jej tego. Ma już ułożony

cały plan na życie dla dwudziestoletniej Alicji. Bez aprobaty

dziewczyny. Kobieta woli realizować własne interesy niż wsłuchać

się w to, czego pragnie jej córka. Ach, ci nadambitni rodzice...


Alicja dzięki przygodzie, którą przeżyła w magicznym świecie, staje

się pewniejsza siebie i tego, że chce podejmować własne decyzje. Co

więcej, wie w szczegółach, jak to wszystko ma wyglądać. Bez

ogródek mówi więc, co myśli i czego pragnie. Myślę, że takie

działanie, zmianę myślenia może przeżyć każdy z nas i nie potrzebuje

do tego magicznych stworów. ;)


Życie w wyższych sferach zapewne tak wygląda - od pokoleń

ustalone zasady, którym chcesz czy nie chcesz, musisz się

podporządkować. Przykładem może być brytyjska monarchia. Z góry

wszystko zaplanowane, pod dyktando. Alicja tego nie chce. Jest

wrażliwa, szalona, nie pragnie w tym momencie męża i gromadki

dzieci. To chyba w ogóle nie jest ten typ kobiety, jakim chce ją

widzieć otoczenie. Cieszę się, że znalazła w sobie siłę, by

doprowadzić sprawy do końca i postawiła na siebie.


Przechodzę do punktu, który zupełnie do mnie nie przemówił, co jest

dziwne, patrząc na mój zachwyt Sekretami morza czy Sekretem

Księgi z Kells. Magiczny świat Alicji - Kraina Czarów niestety

większego wrażenia na mnie nie zrobiła. Odczytuję to jako metaforę

snu i niebagatelizowania jego znaczenia. Tylko tyle.


Być może kiepsko mi się to wszystko oglądało, bo ogólnie rzecz

biorąc, coś było nie tak z dubbingiem, z dźwiękiem. No sama nie

wiem. Niby znane głosy niby dobre, ale to nie to.


Jak widzicie, sama do końca nie wiem, o co chodzi mi z tą Alicją w

Krainie Czarów. Nie oceniam jej jakoś tragicznie, jednak niczym

mnie nie zachwyciła. Warto obejrzeć i wyrobić sobie zdanie. :)


Ocena: 3/5


Źródło zdjęcia: filmweb.pl

Komentarze